niedziela, 30 sierpnia 2009

Więcej nie znaczy lepiej...


Witaminy- to podstawowe niekaloryczne substancje odżywcze, których bardzo niewielkie ilości czerpane z pożywienia konieczne są dla wspomagania wzrostu oraz podtrzymania zdrowia i życia.


Awitaminoza - brak witamin w organiźmie

Hipowitaminoza - zaburzenie spowodowne niedoborem witamin

Hiperwitaminoza - nadmierna spożycie bądź przedwawkowanie niektórych witamin; może być przyczyną powstawania innych specyficznych zaburzeń


Szybkie rozpowszechnienie się wiedzy na temat cudownej roli witamin i pierwiastków sprawiło, że w wielu krajach wysokorozwiniętych w tym w Polsce "suplementowanie się" dużą ilością tych składników w tabletkach, stało się niezwykle modne w myśl zasady "dobrego nigdy nie za wiele".

Spożywanie preparatów witaminowychw sposób niekontrolowany traktowany jest przez wielu jak coś oczywistego, niezbędnego. Tłumaczymy to sobie róźnie: ochrona przed nadmiernym zanieczyszczeniem środowiska, stresem, by polepszyć kondycję skóry, włosów i paznokci, by przetrwac kolejny dzień. Czy faktycznie można oczekiwac od witamin i mikroelementów, że zapewnią zdrowie , dodadzą energii a nawet zaleczą juz istniejące dolegliwości?


Kiedy producenci syntetycznych witamin przekonywają nas, że ich produkty zapobiegają schorzeniom, podnoszą odporność, regulują metabolizm to… mijają się z prawdą. Mogą one zadziałać wówczas wtedy, gdy choroba się już wywiązała, przede wszystkim z powodu niedoboru danej witaminy.
Niewątpliwie nadmiar jakiejkolwiek witaminy, a w szczególności syntetycznej nie jest dobry. I jak to w życiu bywa "lepsze wrogiem dobrego", to "więcej" z pewnością nie przyniesie nam nic dobrego. Kilkanaście lat temu twierdzono, że witamina C w dawce stukrotnie wyższej zapobiega skutecznie katarowi. Te stwierdzenie przyczyniło się do powstania nowej terminologii "terapia mega-witaminowa”. W związku z tym, iż dzienna dawka jest równa zawartości witaminy w całym organizmie, to działać może na zasadzie leku, a jego skutki , zakładając że są prawdziwe to w żaden sposób nie mogą się równać z działaniem witamin występujących w postaci naturalnej.
Większe dawki syntetycznych witamin często stosowane są w pewnych stanach klinicznych jak np. ciężkie schorzenia nerwowe - witamina B1, w leczeniu choroby popromiennej- witamina B6.
Stosowanie wysokich dawek witamin staje się zaprzeczeniem dawnym nadziejom, że witaminy stanowią eliksir życia, a stosowanie terapii zawierającej duże ich dawki sprowadza dobre samopoczucie, wigor i energię życia. Nic podobnego.
Skoro nie znamy korzyści wynikających ze spożywania dodatkowej ilości witamin warto przyjrzeć się wnikliwie w możliwości szkód jakie w naszym organizmie mogą wyrządzić ich nadmiary.
Mało prawdopodobne wydawać by się mogło przez wielu przedawkowanie witaminy C i witamin z grupy B. Są one rozpuszczalne w wodzie, a ich nadmiar wydalany jest z moczem. Jak się okazuje spożycie dawek wiatminy C przekraczających 1 g dziennie powodować może pewne reakcje toksyczne. Bardzo duże dawki mogą obniżyć poziom wchłaniania lub ograniczyć aktywność selenu i miedzi oraz doprowadzić do lekkiego uzależnienia, które powoduje wystąpienie objawów niedoboru, kiedy pacjent przestaje przyjmować witaminę. U osób chorych na nerki witamina C może zwiększyć tempo tworzenia się kamieni. Jej nadmierne spożywanie może fałszować wyniki testów na obecność cukru oraz hemoglobiny. Bardzo duże dawki przekraczające 5 mg mogą powodować nudności, kurcze żołądka, biegunki, wymioty oraz spadek odporności na zakażenia przeziębienia


Kwas nikotynowy – witamina PP w dawce dziesięciokrotnie wyższej niż dzienne zapotrzebowanie, może wywołać intensywne zaczerwienienie skóry twarzy i szyi, szum w uszach oraz uczucie niestrawności i pieczenia w ciągu 15 minut od momentu spożycia. W przeszłości maści wężowe i inne specyfiki lecznicze zawierały w swoim składzie kwas nikotynowy charakterystyczne mrowienie im zaczerwienienie skóry przypisywano mylnie leczniczym właściwościom tych substancji. Jak się okazuje zaczerwienienie to jest było efektem uwolnienia histaminy.Witamina PP może okazać się toksyczna dla osób które spożywają ją w ilości kilu gramów dziennie. Duże dawki, rzędu 3 g, zwiększają również prawdopodobieństwo uszkodzenia wątroby i podnoszą stężenie kwasu moczowego. Do masowego przedawkowania kwasu nikotynowego doszło w latach sześćdziesiątych w Wielkiej Brytani, kiedy to rzeźnicy skrapiali mięso mieszanką witaminy PP i C dla zapewnienia mu oryginalnego czerwonego koloru.
Od objawów przedawkowania należy odróżnić objawy nietolerancji. Po raz pierwszy przypadki nietolerancji witaminy B1 (tiaminy) opisał w 1933 roku Sternberg (po podaniu 6 mg tiaminy dożylnie) a 11 lat później Shiff opisał zapad sercowo- naczyniowy u pacjentki z zapaleniem nerwu kulszowego. Pierwsze przypadki zgonów po wstrzyknięciu tiaminy opisali Reingold i Welb w 1946. W wyniku podawania dużych dawek witaminy B1dochodzi do nadmiernego tworzenia się acetylocholina także i histaminy. Tiaminę należy podawać początkowo doustnie, a w razie potrzeby dawki stopniowo zwiększać. Jeśli nie ma objawów nietolerancji, można lek podać drogą domięśniową

Nieznane jest toksyczne stężenie witaminy B2 (ryboflawiny) w organizmie. Jest ona składnikiem wszystkich komórek w organizmie, choć w tkance oka może się utlenić przy obecności światła. Wytwarzają się toksyczne metabolity ryboflawiny, które mogą się przyczyniać do powstawania lipofuscyny- tłuszczowej narośli atakującej siatkówkę oka i powodującej zwyrodnienie plamki.


Witaminy rozpuszczalne w tłuszczach A, D, E, K wchłaniane są do krwi przez system limfatyczny i wraz z krwią docierają do wątroby oraz tkanki tłuszczowej, gdzie są magazynowane, co umożliwia przetrwanie organizmu przez dni, tygodnie a nawet miesiące i lata bez przyjmowania pożywienia będącego ich źródłem. Ryzyko toksyczności tych witamin jest w związku z tym, znacznie wyższe niż witamin rozpuszczalnych w wodzie. Ale zanim poznano ich mechanizm toksycznego działania to….
Przez wiele lat tradycyjnie ostrzegano uczestników wypraw polarnych przed jedzeniem wątroby białego niedźwiedzia, chociaż nie wiadomo było dlaczego. Pierwsze przypadki hiperwitaminozy A Marie i wpółpr. opisali w 1955 roku u niemowląt. Występował u nich brak łaknienia, obniżenie ciepłoty ciała, bolesność uciskowa długich kości, powiększenie wątroby, we krwi wzrost poziomu witaminy A. Podanie 350000 j.m witaminy A spowodowało u 4 niemowląt obraz ostrego wodogłowia. Objawy ustąpiły pomiędzy 22 a 24 godziną po podaniu leku. Zespół chorobowy związany był z nadmiernym wydzielaniem płynu mózgowo- rdzeniowego ze wzrostem ciśnienia. Ostrą hiperwitaminozę u osób dorosłych opisali Pasławski i Bodatkina. Objawy wystąpiły po jedzeniu wątroby wieloryba, która zawiera średnian 2700-44000 j.m witaminy A w gramie. Zachorowało 9 osób , które spożyły 50-500 g wątroby. Występowało osłabienie , silne bóle głowy, mdłości, światłowstręt, obrzęki twarzy, stolce częste i wodniste. Ciekawą rzeczą jest , ze religia Eskimosów zabrania spożywania wątroby wieloryba i niedźwiedzia polarnego, a psy Eskimosów , nawet kiedy są bardzo zgłodniałe, nie chcą jeść tego narządu.W roku 1970 grupa rybaków złowiła dwumetrowego halibuta i zasiadła do posiłku składającego się z pieczonej wątroby, zjadając od 25 do 300 g na osobę. W ciągu 5 godzin wszyscy zachorowali , a po 24 godzinach skóra zaczęła im się łuszczyć. W 1974 roku zmarł mężczyzna, który przyjął ogromne dawki witaminy A w kapsułkach wbrew zaleceniom lekarza. Wypijał on dziennie 5 litrów soku z marchwi ale to akurat nie było szkodliwe. Dziś wiadomo, że u niektórych dorosłych długotrwałe przyjmowanie od 10000 do 20000 RE może wywołać wymioty, nudności, utratę apetytu, spadek wagi,, bóle stawów i brzucha, swędzenie i wypadanie włosów, powiększenie wątroby .Obserwuje się również uszkodzenia urodzeniowe u noworodków urodzonych przez kobiety spożywające w okresie ciąży 7500 – 45000 mikrogramów RE


W celu zapobiegania krzywicy w wielu krajach stosuje się suplementy lub dodaje się
witaminę D do podstawowych produktów spożywczych. Spożywanie nadmiernych ilości witaminy D nie jest wskazane ze względu na jej toksyczność. Pierwsze wzmianki o hiperwitaminozie D pojawiły się już w 1936 roku. Opisane zostały przez Kirszbauma oraz Hajmana i Tayubego w 1948. W tym samym roku Howard i Meyer opisali 11 przypadków hiperwitaminozy D podczas leczenia chorób stawowych syntetyczną witaminą D. Objawy zatruć u niemowląt obserwowano przy spożyciu 100 mikrogramów witaminy dziennie. U dzieci toksyczność pojawia się przy dawkach 250 mikrogramów dziennie a u dorosłych – powyżej 1,25 mg dziennie. Objawy przedawkowanie to: biegunka, zapalenie skóry, bóle głowy, nudności, osłabienie i utrata apetytu. Wapń osadza się w tkance miękkiej (nerki, tętnice, serce, uszy i płuca), co pociąga za sobą nieodwracalne zmiany w nerkach i sercu oraz opóźnienie w rozwoju fizycznym i umysłowym. Długotrwałe przebywanie na słońcu nie grozi hipowitaminozą. Nasz organizm wyposażony jest w sprawnie działający mechanizm, który zmniejsza produkcje witaminy D w miarę wzrostu nasłonecznienia. Duże dawki syntetycznej witaminy D są niebezpieczne dla osób otyłych a także u osób leżacych, którzy zużytkują witaminą D powoli.

Witamina E jest dobrze tolerowana prze organizm człowieka i nie jest toksyczna. Dawki od 200 do 600 mg dziennie nie powodują objawów toksyczności u dorosłych. Podawanie nawet do 1000 mg dziennie lub 600 mg na kilogram masy ciała przez 5 miesięcy nie powodowało efektów toksycznych. Występowały jedynie objawy takie jak bóle głowy, zmęczenie senność, osłabienie mięśni podwójne widzenie. U dość wąskiej grupy ludzi zażywających ogromne ilości witaminy E stwierdzono osłabienie działania witaminy K co tym samym obniżało u nich krzepliwość krwi.


Przedawkowanie witaminy K może prowadzić do niedokrwistości u zwierząt, u noworodków zaś powoduje ostrą żółtaczkę oraz uszkodzenie mózgu. Meuer i Hinglis w 1948r, spostrzegli, że po dużych dawkach witaminy K następowało paradoksalne obniżenie się krzepliwości krwi. Toksyczność witaminy K pojawia się przy podawaniu menadionu lub jego wodorozpuszczalnych pochodnych.


Duże dawki składników pokarmowych pomogą jedynie wtedy, gdy mamy do czynienia z dużym niedoborem. Należy pamiętać , ze nadmierna podaż jednego składnika może znacząco naruszyć bilans innych substancji odżywczych. Mega dawki witaminy C wypłukują z organizmu witaminę B12 i na dodatek podnoszą poziom cholesterolu. Zbyt duża podaż witaminy E blokuje metabolizm witaminy A. Duże dawki kwasu foliowego mogą zamaskować objawy niedoboru witaminy B12 związane z poważnymi uszkodzeniami neurologicznymi i ponadto spowodować niedobór cynku.

Naturalne substancje antyodżywcze w produktach spożywczych


Substancje antyodżywcze to związki, które poprzez swoje działanie uniemożliwiają w prawidłowy sposób wykorzystanie produktu spożywczego przez organizm człowieka. Ze względu na zróżnicowaną strukturę i naturę chemiczną , związki te zostały podzielone na trzy grupy według mechanizmu działania w stosunku do składników pożywienia.
I grupa – inhibitory białkowe, głównie trypsyny
II grupa - substancje inaktywujące witaminy (askorbinaza, tiaminaza, awidyna, linatyna, dikumarol)
III grupa – związki chemiczne utrudniające wykorzystanie składników naturalnych pożywienia (kwas fitynowy, szczawiowy, związki wolotwórcze – goitryny, tiocyjany, izotiocyjany)

Długotrwałe spożywanie produktów bogatych w substancje antyodżywcze, przyczynia się do wzrostu zapotrzebowania na wiele istotnych dla naszego zdrowia składników pokarmowych.


Działanie inhibitorów białkowych głównie trypsyn polega na budowaniu nieaktywnych kompleksów z enzymami proteolitycznymi. Większość inhibitorów jest termolabilna- czyli podczas działania wysokiej temperatury ulegają całkowitemu lub częściowemu unieczynnieniu. Skuteczność unieczynnienia tych związków zależy w przeważającej mierze od wysokości temperatury oraz nawilgocenia np. fasolę moczoną w wodzie do wilgotności powyżej 60 % wystarczy gotować 5 minut by zniszczyć działanie inhibitorów.
Do czynników ulegających łatwo rozpadowi, występujących w nasionach roślin strączkowych są hemaglutyniny. Są to białka – które mogą powodować aglutynację czerwonych ciałek krwi ludzi i zwierząt.
Inhibitory białkowe występują w dużych ilościach w nasionach roślin strączkowych (groch, fasola, bób, soja), nasionach pszenicy, kukurydzy i ziemniakach. Znajdują się one również w produktach pochodzenia zwierzęcego, np. w białku jaja kurzego, siarze mleka kobiet, krów oraz surowym mleku krowim.

Biodostępnością nazywamy stopień przyswojenia i wykorzystania przez organizm składników odżywczych zawartych a produktach bądź posiłkach. Decydować o niej może wiele czynników, m.in. obecność związków ułatwiających lub utrudniających trawienie i wchłanianie danego składnika.
O biodostępności witamin decyduje obecność enzymów, powodujących ich rozkład do związków pozbawionych aktywności, oraz tzw. antywitamin tworzących z witaminami szereg nieprzyswajalnych dla naszego organizmu połączeń. Antywitaminy ograniczają wykorzystanie witamin poprzez zmniejszenie ich biodostępności.

Askorbinaza (oksydaza askorbinowa)
Jest to enzym rozkładający witaminę C, występujący dosyć powszechnie w surowych ogórkach i niektórych warzywach dyniowatych tj. kabaczek oraz cukinia.
Nie zaleca się sporządzania surówek i sałatek z warzyw bogatych w witaminę C (pomidory, papryka, kapusta) w zestawieniu z surowymi ogórkami. Można natomiast wykorzystać ogórki kiszone, bowiem kwaśne środowisko o pH poniżej 5 powoduje inaktywacje tego enzymu.
Jako ciekawostkę mogę podać fakt, iż jedna kropla soku z ogórka jest w stanie rozłożyć całą ilość witaminy C jaka zawarta jest w 80 l soku z pomidorów!

Awidyna (antywitamina H)
Jest to glikoproteina występująca w surowym białku jaj (lecz nie w żółtku). Posiada zdolność do wiązania biotyny (witaminy H) uniemożliwiając jej wchłanianie do krwi. Jaja poddane obróbce termicznej (gotowanie, smażenie) tracą awidynę. Niedobory biotyny zdarzają się bardzo rzadko aczkolwiek są one możliwe u osób spożywających znaczne ilości surowych jaj.

Kwas beta-pirydynosulfonowy
Już kilkadziesiąt lat temu zaobserwowano związek pomiędzy spożywaniem kukurydzy a pelagrą. Istniało przypuszczenie, że kukurydza zawiera antywitaminę niacyny. Istnienie tego czynnika wykazał Woolley w 1946 r. Jest to kwas beta-pirydynosulfonowy. Podobnie wprowadzanie myszom po 2 mg dziennie 3 – acetylowanego kwasu nikotynowego powoduje u nich typowe objawy pelagry, ustępujące po podaniu witaminy PP.

Tiaminaza
Jest enzymem występującym w mięsie ryb słodkowodnych (karp) i w niektórych rybach morskich, mającym zdolność do rozkładania witaminy B1 (tiaminy). Podawanie surowych ryb (zwłaszcza) lisom i innym zwierzętom powoduje u nich znaczne niedobory witaminy B1. Tiaminazę zawierają też ostrygi. Spożycie 12 ostryg niszczy 50% witaminy B1 zawartej w zwykłej racji pokarmowej. Jeszcze silniejsze działanie występuje in vitro: 100 g ostryg rozkłada w ciągu 20 min. Aż 8 gramów witaminy B1. Szacuje się, że tiaminaza zawarta w 1 kg ryby może rozłożyć 25 mg tiaminy. Jak każdy enzym jest ona wrażliwa na działanie wysokiej temperatury a wiec jedynie surowe ryby mogą być źródłem tej antyodżywczej substancji.
Lumiflawina
Światło unieczynnia witaminę B2. Powstaje wówczas związek o nazwie lumiflawina w środowisku zasadowym, a w kwaśnym i obojętnym- lumichrom. Sarett w swoich badaniach stwierdził, że lumiflawina z pewnych warunkach ma właściwości antagonistyczne w stosunku do witaminy B2.
Feeed i Haag wykazali w swoich badaniach, że czynnik niszczący witaminę B2 istnieje w pewnych gatunkach paproci.

Linatyna
Jest to aminokwas- pochodna proliny, występuje w niedojrzałych nasionach lnu. Linatyna wykazuje działanie antagonistyczne w stosunku do witaminy B6 (pirydoksyny) ponadto jest czynnikiem hamującym wzrost.
C.D.N

sobota, 29 sierpnia 2009

Królowa kapustnych







Wśród wszystkich roślin kapustnych (krzyżowych) królewskie miejsce niewątpliwie należy się kapuście. Nie tylko dlatego, że jak wiadomo - we Francji chłopców znajduje się w kapuście a dziewczynki w płatkach róż i nie tylko dlatego, że kapusta z warzyw jest najpopularniejsza, ale dlatego, że jest najzdrowsza. Nasza medycyna ludowa od lat leczyła odmrożenia za pomocą kompresów z kiszonej kapusty. Sok z kapusty świeżej doskonale łagodził bóle reumatyczne, neurologiczne, kulszowe a także wrzody i rany.
Irena Gumowska „ Czy wiesz co jesz”

Rodzina roślin kapustnych to grupa warzyw obejmujących: kapustę, kalafior, brokuły, brukselkę i rzeżuchę – wszystkie znane są jako jedna z najsilniejszych broni przeciwko nowotworom. Swoją siłę zawdzięczają obecności związków siarki, które skutecznie przetwarzają toksyny i inne szkodliwe związki chemiczne. Niewątpliwie potrzebujemy związków siarki by skutecznie ochronić organizm przed nadmiarem potencjalnie szkodliwych aktywnych produktów przemiany materii, które wytwarzane są w naszych tkankach. Enzymy które w swej budowie zawierają siarkę przekształcają toksyny pochodzące ze środowiska zewnętrznego – lekarstw, związków pochodzenia chemicznego zawartych w pokarmach i napojach
Glukobrassicyna i glukorafianina są najważniejszymi związkami zawierającymi siarkę występującymi w roślinach kapustnych. Te dwa związki staja się prekursorami do powstawania innych aktywnych związków siarki będących produktami przemian biochemicznych. Procesy te rozpoczynają się wówczas wtedy kiedy komórki rośliny są miażdżone lub uszkadzane w wyniku siekania, krojenia lub gotowania. Produktem powstałym z tego typu procesu jest rodzina substancji zapachowych zwanych glukozynolanami. W związki te szczególnie obfituje brokuł i brukselka. Udowodniono naukowo ze jedzenie dużych ilości warzyw krzyżowych wpływa na zmniejszenie występowania guzów, nowotworów hormonalnych (uważa się ze indole zawarte w warzywach kapustnych zobojętniają nadmiar estrogenów, mogących powodować raka, szczególnie raka piersi), oraz innych nowotworów narządów wewnętrznych w tym również i pęcherza moczowego.
W kapuście włoskiej, nasionach i liściach gorczycy znajdują związki o nazwie izotiocyjany. Uważa się że, związki te odgrywają kluczową rolę w zapobieganiu rakowi płuc i przełyku zwłaszcza u osób palących tytoń. Izotiocyjany sprzyjają także procesowi prowadzącemu do autodestrukcji komórek guza. Proces ten nosi nazwę apoptozy. Ostatnie badania nad izotiocyjanidami potwierdziły fakt, iż związki te w warunkach laboratoryjnych mogą powstrzymać skutecznie rozwój komórek nowotworowych. Wiele innych badań z kolei pokazało, że izotiocyjaniany mogą być skuteczne w przypadku raka układu pokarmowego oraz układu oddechowego a także jamy ustnej, gardła, płuc , okrężnicy i odbytu.
Możliwe efekty uboczne

Warzywa z rośliny krzyżowych zawierają substancje wolotwórcze zwane goitrogenami. Jest to grupa związków chemicznych występujących w pożywieniu , które maja zdolność hamowania syntezy hormonów w tarczycy. Działanie ich polega na wiązaniu jodu gdy pojawia się on w dużym stężeniu we krwi. Spożywanie warzyw kapustnych zwykle nie powoduje jakichś większych zmian w organizmie ani tym bardziej problemów. Niemniej osoby posiadające problemy z tarczycą lub cierpiące na niedobór jodu powinny wpierw zasięgnąć porady lekarskiej zanim zaczną zjadać te produkty w mniejszych ilościach. Goitrogeny mogą występować również w prosie kukurydzy i w sorgo.
Kiszona kapusta może przysporzyć pewnych problemów u osób z alergia lub u tych którzy zażywają określone lekarstwa. Fermentacja zachodząca podczas procesu kiszenia kapusty powoduje wzrost poziomu tyraminy – neuropeptydu który u osób podatnych może spowodować wzrost ciśnienia krwi oraz wzrost potliwości. Tyramina ma właściwości wzmagające skutki działania inhibitorów monoaminooksydazy (MAO).

To warto wiedzieć....



· Picie herbaty lub kawy w celu szybkiego podniesienie poziomu energii powodować może stres organizmu i krótkotrwały zastrzyk energii. Warto jest zastąpić te napoje zieloną herbatą, która ma niewiele kofeiny i silne właściwości przeciwutleniające, albo pić rozcieńczony sok pomarańczowy
· W sytuacjach o nasilonym stresie należy unikać kawy i herbaty, zastępując je rozcieńczonymi z wodą sokami owocowymi lub warzywnymi. Dostarczą one witaminy C i magnezu których poziom drastycznie się obniża w czasie stresu
· Angielskie powiedzenie „An apple a day keep the doctor away” jest jak najbardziej aktualne i uzasadnione naukowo. Jabłka zawierają m.in. pektynę, która pomaga usuwać z przewodu pokarmowego ołów, co jest bardzo ważne dla osób zamieszkujących tereny miejskie o dużym natężeniu ruchu. Ponadto jabłka pobudzają przyrost pożytecznych bakterii w jelicie grubym.
· Czarna porzeczka ma silne właściwości przeciwrozluźniające i jest bardzo skuteczna w zwalczaniu biegunki.
· Po kuracji antybiotykowej dobrze jest przywrócić równowagę bakterii jelitowych poprzez jedzenie co najmniej dwa razy w tygodniu niesłodzone „żywe” jogurty.
· Witamina C wykazuje zdolność do wypłukiwania toksyn i obniżania temperatury ciała. Osoby z gorączka w tym również dzieci należy zachęcać aby przez cały dzień popijać rozcieńczon6y sok pomarańczowy
· W celu załagodzenia zapalenie pęcherza należy pic co najmniej trzy szklanki niesłodzonego soku z żurawin dziennie. Sok z żurawin ma odczyn silnie zasadowy przez co równoważy kwasowość będącego w stanie zapalnym pęcherza
· NNKT omega -3 występujące w sporych ilościach w tłustych rybach , ziarnach słonecznika, dyni oraz siemienia lnianego znacznie obniżają krzepnięcie krwi. Dobrze jest dziennie zjeść garść tych wartościowych ziaren oraz 3 porcje ryby w tygodniu.
· Idealny posiłek dla serca to: niewielka porcja ryby, co najmniej trzy rodzaje warzyw i niewielka ilość ryżu brązowego. Posiłek taki dostarcza znacznej ilości białka, EPA, przeciwutleniaczy, witamin z grupy B oraz magnezu, cynku i wapnia
· Dlaczego o awokado mówi się że to „owoc doskonały”? Ponieważ zawiera wszystkie witaminy o działaniu przeciwutleniającym w szczególności witaminę E która zapewnia sercu największą ochronę .
· Kurkuminoid zawarty w kurkumie obniża poziom cholesterolu we krwi. Dlatego też, gotowanie posiłków z dodatkiem kurkumy korzystnie wpływa na „zły cholesterol”
· Aby wspomóc wątrobę w usuwaniu nadmiaru estrogenów należy spożywać produkty bogate w witaminę B2. Wiadomo jest, że nadmiar estrogenu zwiększa ryzyko raka związanego z działaniem hormonów u kobiet, np. raka piersi czy jajników. Prawdziwym bogactwem witaminy B2 są migdały, które stanowią szybką i smaczną przekąskę

niedziela, 16 sierpnia 2009

Mit za mitem




Idąc za ciosem …Mleko i nabiał stanowią podstawę diety w wielu krajach w tym Polsce. Od dawna uważane było za bardzo dobre źródło białka, żelaza (?) oraz wapnia. W wielu reklamach określane jest jako niezwykle cenny produkt, tak cenny, że można by się zastanawiać jak udało się nam kiedyś bez niego egzystować. Dlaczego więc niektórzy nie zachęcają do picia mleka skoro jest tak dobrym źródłem składników mineralnych w tym wapnia…
Przypatrzmy się temu z bliska. Aby wapń mógł zostać przyswojony przez ludzki organizm jego stosunek do fosforu powinien wynosić ok. 2 : 1 lub więcej. W ludzkim mleku stosunek ten wynosi 1,83 : 1, a więc niemal idealny ale w mleku krowim stosunek ten wynosi 1 : 1, 3 a więc fatalnie. Zawartość bezwzględna wapnia dla mleka krowiego i ludzkiego wynosi odpowiednio 118 i 33 mg / 100 g mleka. Duża zawartość hormonu wzrostu oraz wapnia w mleku krowim może naruszyć stosunek wapnia i fosforu w organizmie ludzkim. Jeżeli równowaga ta zostanie zachwiana, w ustach pojawia się kwaśny smak. Bakterie szczególnie lubią środowisko kwaśne, dlatego spożywanie mleka sprzyja rozwojowi próchnicy. Człowiek wchłania więcej wapnia z mleka matki, mimo mniejszej jego zawartości, gdyż ważna jest nie tylko ilość wapnia, ale również proporcje pomiędzy innymi składnikami.
Duże ilości pierwiastków takich jak mangan i selen oraz magnez można znaleźć w owocach i warzywach. Spożywanie mleka do pokrycia zapotrzebowania na wapń Mo że prowadzić do niedoboru magnezu i zaburzenia równowagi pomiędzy tymi pierwiastkami. Dużo lepszym źródłem wapnia i magnezu i innych pierwiastków są ziarna, orzechy warzywa np. kapusta włoska biała, marchew oraz kalafior.
Kolejnym mitem jest trwanie w przekonaniu, że kobiety które karmią piersią powinny, a nawet i muszą pić mleko by móc je produkować. Nonsens. Odstąpienie od karmienia piersią podprowadziło do zastąpienia mleka kobiecego mlekiem krowim. Mleko krowie przeznaczone jest dla cieląt i znacznie różni się składem od mleka ludzkiego pod względem zawartości białka wapnia fosforu żelaza.
Prawda jest taka ze dziecko do roku nie powinno mieć kontaktu z mlekiem zarówno kozim jak i krowim. Mleko kobiece jest mlekiem albuminowym a krowie globulinowym.

Zobaczmy jak przedstawia się zależność pomiędzy spożyciem białka w mleku różnych gatunków zwierząt, a czasem podwojenia masy ciała:

Krowa: zawartość białka – 3,4 g. Czas podwojenia masy ciała -34 dni
Owca: zawartość białka – 6,5 g. Czas podwojenia masy ciała- 10 dni
Psy: zawartość białka: 7,1 g. Czas podwojenia masy ciała- 8 dni
Koty: zawartość białka 7,5 g. Czas podwojenia masy ciała – 7 dni
Kobieta: zawartość białka 1.2 g. Czas podwojenia masy ciała – 160 dni

Każde karmienia noworodka czy niemowlaka krowim mlekiem podwaja ryzyko powstawania na nie alergii która dotyka w dzisiejszych czasach 90 na 1000 dzieci
Do objawów alergii należą:
Biegunka
Wymioty
Uporczywe kolki
Pokrzywka
Katar
Wyprysk skórny
Zapalenie oskrzeli
Astma
Bezsenność

Najnowsze badania donoszą, że niektóre przypadki śmierci łóżeczkowej wiąża się z alergią na mleko krowie.

Alergia na mleko lub jego nietolerancja to bardzo powszechne schorzenie, które dotyka zarówno dorosłych jak i dzieci. Czasem alergia ta wynika z nietolerancji laktozy ponieważ enzym laktaza funkcjonuje tylko do 5 roku życia po tym okresie większość z nas traci zdolność trawienia laktozy – cukru mlecznego. Objawy nietolerancji są dosyć przykre w swoich skutkach:wzdęcia, bóle brzucha, odchodzenie gazów oraz biegunka. Nietolerancja dotyczy osób, które spożywają produkty mleczne regularnie i w dużych ilościach. Niektóre osoby nie tolerujące mleka mogą jednak jeść jogurty inni – pić mleko kozie lub owcze
Istnieje coraz więcej dowodów na zależność pomiędzy cukrzycą młodzieńczą (zależną od insuliny), a alergią na albuminy krowiej surowicy (BSA) zawartej m.in. w mleku. Cukrzyca tego typu pojawia się zazwyczaj w wieku dziecięcym lub młodzieńczym a jej przyczyną jest niszczenie przez układ odpornościowy komórek produkujących insulinę w trzustce. Do niedawna nie było racjonalnego wytłumaczenia dlaczego tak się dzieje, a choroba zbiera dosyć obfite żniwo w postaci około 10 tyś zgonów rocznie. Stwierdzono, że istnieje genetyczna predyspozycja do cukrzycy zależnej od insuliny ale nie wyjaśnia to nadal całego mechanizmu powstawania choroby.

Co się okazuje?

U dzieci z genetyczna podatnością, które były karmione piersią co najmniej przez siedem miesięcy lub karmione tylko piersią przez okres 3-4 miesięcy - ryzyko wystąpienia cukrzycy było o wiele niższe.

Więc...

Wykluczenie z diety produktów mlecznych co najmniej przez pierwszych sześć miesięcy życia o połowę zmniejsza ryzyko zachorowania na cukrzyce. Ale uwaga! Istnieje ryzyko przeniknięcia albumin do mleka matki ze spożywanych przez nią produktów. Dobrze jest również unikać spożywania wołowiny i produktów mlecznych przez kobietę karmiącą.
Oraz...
Mleko UHT - mleko o przedłużonej trwałości, utrwalane metodą UHT. Skrót UHT pochodzi od angielskich słów Ultra High Temperature (ultra wysoka temperatura). Metoda ta polega na bardzo szybkim podgrzaniu mleka do temp. 135-150 C przez 1-5 s i natychmiastowym schłodzeniu do około 20 C.
Podczas procesu sterylizacji metodą UHT dochodzi do zniszczenia IV – rzędowej struktury białka co doprowadza do zablokowania lizyny-aminokwasu wzrostowego.
W procesie homogenizacji dochodzi do uwolnienia enzymu oksydazy ksantanowej wchodzącej w skład otoczki tłuszczowej otaczającej białko. Ma ona duża zdolność do działania destrukcyjnego na śródbłonek naczyniowy co w ostateczności może doprowadzić do zainicjowania procesów miażdzycotwórczych.
Ponadto mleko jest źródłem bydlęcego hormonu wzrostu (BGH). Trudno jest wyśledzić ten hormon, który w sposób naturalny występuje u karmiących krów.Wielu rolników niekontrolowanie dodaje ten hormon do paszy dla bydła mlecznego, aby zwiększyć produkcje mleka. Dodawanie BGH jest działaniaem które obecnie budzi kontrowersje.

Ile zdrowia w mięsie...



Nie jedz surówki, ale zjedz trochę mięska – mówi matka załamująca ręce na widok dziecka, które po raz kolejny odsuwa od siebie talerz – Zobaczysz jak nie zjesz będziesz chory i nie urośniesz- dodaje po chwili i chyba sama nie wierzy w to co mówi. Chociaż jest w tym ziarno prawdy szczególnie jeśli chodzi o zdrowie i wzrost. Przekonajmy się sami…

Większość produktów mięsnych tak ładnie wyeksponowanych w szafach chłodniczych w supermarketach i sklepach mięsnych jest nafaszerowana hormonami płciowymi, hormonami wzrostu, antybiotykami oraz produktami rozkładu pestycydów- to fakt powszechnie nam znany.
W dzisiejszych czasach większość mięsa bez względu na to czy chodzi tu o drób, wołowinę czy wieprzowinę a nawet i baraninę jest poddawana działaniu hormonów. Zazwyczaj jest tak, że zwierze jest zabijane zaledwie kilka dni po otrzymaniu pigułki hormonalnej. Hormony to nie tylko problem mięsa. Jak się okazuje mleko, które spożywamy niemal codziennie to prawdziwa skarbnica… estrogenów.

Do hormonów zabronionych w Europie a dostępnie stosowanych w USA w większych ilościach należą: syntetyczny estradiol oraz testosteron, które są podawane zwierzęciu w celu zwiększenia ich masy, wzrostu oraz ilości uzyskiwanego mleka. Okazuje się że są to identyczne związki, które budzą zainteresowanie naukowców badających coraz to powszechniejsze zmiany występujące i mężczyzn i kobiet dotyczące zaburzeń zawiązanych z przewagą estrogenów. Obecnie istnieją dowody na dodatnią korelację pomiędzy podwyższonym poziomem estrogenów a takimi schorzeniami u kobiet jak:
Endometrioza
Rak jajnika
Rak szyjki macicy

W przypadku mężczyzny mamy do czynienia z
Rakiem prostaty
Rakiem jądra

Antybiotyki to substancje którymi od pewnego czasu faszeruje się zarówno ludzkie jak i zwierzęce organizmy Niestety zarówno w przypadku człowieka jak i zwierzęcia stosowanie antybiotyków wymknęło się oststnimi czasy nieco spod kontroli. W Wielkiej Brytanii spożywanych jest obecnie ponad 600 ton tych substancji rocznie. Podczas infekcji ludzie przyjmują je przez określony czas. W przypadku zwierząt są one nagminnie dodawane do paszy w celu zapobieganiu infekcjom zwierząt hodowlanych przez cały rok. Jaki jest cel tego procederu? Oczywiście zysk i kasa…
Dla przeciętnego konsumenta procedura ta nie jest zbytnio obojętna. Naukowcy badający próbki pożywienia biją na alarm: w mięsie, rybach i jajach znajdują się spore ilości związków powstałych z przemian antybiotyków, a także bakterie, które hmmm…. dość dziwnym sposobem zdołały uodpornić się na podawane zwierzęciu antybiotyki. Te bakterie określane są prze mikrobiologów mianem „superbakterii”. Najniebezpieczniejszy jest szczep Enterococus faecium, który szczególnie upodobał sobie kurczaki. Okazuje się, że jest on odporny na wankomycynę – jeden z najsilniejszych antybiotyków tzw. lek ostatniej szansy. Dane naukowe pokazują, że obecnie w Wielkiej Brytanii z powodów zatruć pokarmowych umiera ponad 100 osób ale więcej wymyka się śmierci dzięki…. antybiotykom

Co można powiedzieć o stanie zdrowia osób spożywających mięso kilka razy dziennie?
Krótko – jest zły! Bezpośrednio ze spożyciem mięsa związane jest ryzyko choroby układu krążenia i wystąpienia nowotworów zwłaszcza żołądka i jelita grubego, a także pozostałych chorób związanych z trawieniem, chociażby zapalenie uchyłkowe jelita grubego czy wyrostka robaczkowego. Pół biedy, gdy mięso jest gotowane lub pieczone w folii. Jednak, gdy obróbka kulinarna ogranicza się jedynie do grillowania nad otwartym ogniem lub smażenia na głębokim tłuszczu to mamy tu do czynienia z powstawaniem wysoko kancerogennychi amin heterocyklicznymi oraz nitrozoamin, które tylko przyśpieszają proces tworzenia się nowotworu m.in. żołądka.

Nadmiar białka pochodzenia zwierzęcego szkodzi…

Większości ludzi grozi jedzenie zbyt dużej, a nie zbyt małej ilości białka. Nadmiar białka przyczynia się do zachwiania równowagi kwasowo-zasadowej w stronę kwasowej, a co za tym idzie - zakwaszenia organizmu. Organizm broniąc się będzie uruchamiał swoje mechanizmy obronne poprzez neutralizację jonami zasadowymi – magnezu i wapnia. Dochodzi do deficytu obu tych pierwiastków w organizmie, a to już pierwszy krok do osteoporozy i uczucia chronicznego przemęczenia. Nadmiar białka w diecie sprzyja procesom gnilnym zachodzącym w okrężnicy oraz wystąpieniu nadciśnienia tętniczego. Obecnie wiadomo również, że produkty przemiany białka pochodzenia zwierzęcego obciążają nerki i wątrobę przez co dochodzi do zaburzenia pracy komórek: nefronu (nerka) i hepatocytu (wątroba) Jeśli mamy nadmiar białka w organizmie to do jego metabolizmu potrzeba dowozu większej ilości witaminy B6 której i tak zwykle jest za mało w codziennej diecie. Z dawki 1,6 mg / dobę należy najlepiej przejść do 3,6 mg ale nie ma takiej diety która by taką ilość witaminy mogła zapewnić organizmowi.

Kolejny mit… o masie mięśniowej


Czy faktycznie istnieje taka zależność, że im więcej białka pochodzenia zwierzęcego będziemy spożywać tym szybszy nastąpi przyrost masy mięśniowej u osób intensywnie ćwiczących?
Po roku intensywnych treningów i ćwiczeń można uzyskać maksymalnie mniej niż 3,6 kg przyrostu masy mięśniowej co by przekładało się na 71 g tygodniowo i około 9,5 g dziennie
Wiadomo , ze mięsnie składają się z około 25% białka , wiec do uzyskania największego przyrostu masy mięśniowej potrzebne jest spożycie białka - 2,8 g dziennie czyli uwaga…. ćwiartka łyżeczki do herbaty :-)
Zamiast spożywać ogromne ilości białka szczególnie pochodzenia zwierzęcego, które tylko obciąża zbędnie organizm należy zastosować się do zasad racjonalnego odżywiania.

Ilość białka podajemy w g na kg masy ciała w ciągu doby:

Od narodzin do 6 miesięcy 2,5 g/kg masy ciała
Od 6 miesięcy do 12 miesięcy 2,1 g/kg masy ciała
Od 1-3 lat 1,3 g/kg masy ciała
Od 3-6 lat 1,2 g/kg masy ciała
Od 7-9 lat 1,1 g/kg masy ciała
Dziewczyny 10-12 lat 1,1 g/kg masy ciała
Chłopcy 10-12 lat 1,1 g/kg masy ciała
Dziewczyny 13-15 lat 0,9 g/kg masy ciała
Chłopcy 13-15 lat 0,9 g/kg masy ciała
Dziewczyny 16-18 lat 0,7 g/kg masy ciała
Chłopcy 16-18 lat 1,1 g/kg masy ciała
Człowiek dorosły (19-65 lat) 0,8 g/kg masy ciała
Powyżej 65 lat 1,0 g/kg masy ciała

Do 6 miesiąca życia w diecie powinno być białko które w 100% jest białkiem zwierzęcym.
Do 12 miesięcy życia – w diecie powinny znajdować się niewielkie ilości białka roślinnego.
Dzieci – dieta zawierająca 40% białka zwierzęcego i 60 % białka roślinnego.
Młodzież –dieta zawierająca 35 % białka zwierzęcego i 65 % białka roślinnego.
Po ukończonym wzroście – dieta zawierająca 30% białka zwierzęcego i 70 % białka roślinnego.

Jak obliczyć dzienne spożycie białka ogólnego, zwierzęcego i roślinnego?

Moja waga : 75 kg
Wiek: 27 lat
Ilość białka: 0,8 g/kg masy ciała

75 kg x 0,8 g = 60g białka ogólnego dziennie.
Ilość białka roślinnego – 60g x 0,7 (70%) = 42 g
Ilość białka zwierzęcego – 60 g x 0,3 (30%) = 18 g

sobota, 15 sierpnia 2009

Słodko...




Istnieje przekonanie, że dobry lek musi być paskudny w smaku. Krzywimy się wiec, ale łykamy gorzki syrop- w końcu robimy to dla zdrowia. Jednak lekarstwo może być naprawdę pyszne i słodkie… jak miód.

Nasi przodkowie smarowali miodem ropiejące oczy, a z wylanego w pobliżu chorej osoby wosku pszczelego potrafili odczytać „diagnozę”

Miodowe miesiące……

Dowód zbierania miodu 15000 lat temu znajduje się na ścianie jednej z grot skalnych w Walencji: na konarze drzewa stoi człowiek i wybiera miód do bukłaka
Miodowy miesiąc w średniowieczu obchodzili Skandynawowie pijać 20 procentowy miodek przez 30 dni uroczystości weselnych
Nawet „smarowała buzię” miodem” już w sześćdziesiątych latach naszej ery Popea, żona Nerona. Używała tego kosmetyku słynąca z piękności pani du Barry przyjaciółka króla Francji Ludwika XV.
Japonki, słynące z pięknych rączek używają do dziś kremu do rąk, w skład którego wchodzi miód Kreolki z Ameryki Środkowej nacierają całe ciało – słynne z pięknej karnacji- płynem, którego jednym ze składników jest miód. Do dziś, mimo triumfalnego pochodu chemii, miód, żółtka jaj i olej migdałowy uważane są za najlepsze niezastąpione kosmetyki
Czy miód odmładza? Hipokrates odpowiedziałby: ”bezwzględnie tak”!, bo zawsze twierdził , że swoje 111 lat (?), a Pitagoras 90 lat życia zawdzięczają jadaniu dużych ilości miodu . Do tej pory nie tylko pszczelarze w to wierzą, ale i nauka nie zawsze neguje te właściwości miodu.

Miód jest to głównie nektar oraz spadź z kwiatów i liści, zlizywane przez pszczoły oraz przetworzone na miód w pszczelim wolu dzięki ślinie, enzymom i kwasom. Pszczoły „wypluwają” ten miód z wola do komorek plastrach z wosku

Miód prawdziwy czy fałszywy?

Zafałszowanie miodu ( szczególnie tego zakupywanego w gospodarstwach wiejskich) można sprawdzić domowymi sposobami i środkami

Miód który ma domieszkę syropu ziemniaczanego nie krystalizuje się. Obecność syropu ziemniaczanego można sprawdzić w następujący sposób: zrobić w szklance roztwór miodu z wodą , dolać mocnego amoniaku. Jeśli powstanie brunatne zabarwienie i brunatny osad to oznacza ze do miodu dodano syropu ziemniaczanego

Obecność mąki lub krochmalu w miodzie można rozpoznać po dodaniu paru kropel jodyny
Miód można poddać jeszcze jednej próbie (jeśli jest płynny i nieskrystalizowany). Kropla miodu prawdziwego nie będzie się toczyć po wygładzonej powierzchni tak jak to się dzieje z kroplą miodu zafałszowanego
Na gęstość miodu poza zawartością wody wpływa temperatura. Im większa zawartość wody i im wyższa temperatura tym miód jest rzadszy. Ale po pewnym czasie każdy miód prawdziwy ulega krystalizacji. Miód może się długo nie krystalizować jeśli wyjęty był z ula za wcześnie. Każdy miód skrystalizowany można doprowadzić do stanu ciekłego przez podgrzanie ale uwaga: miodu nie powinno podgrzewać powyżej 55 C. Prawidłowo proces dekrystalizacji powinien być przeprowadzany w temperaturze do 45 C, najlepiej 42 C (minimalna temperatura zanikania kryształków to 41 C), aby miód nie stracił swoich wartości enzymatycznych.
Odmiany miodów.

Miody możemy podzielić na dwie ważne grupy – pod względem rodzaju surowca, z którego powstały: spadziowe i kwiatowe, zwane nektarowymi. Miody spadziowe wytwarzane są ze spadzi, czyli ze słodkiej cieczy spotykanej latem na liściach, gałęziach czy igłach a która w rzeczywistości jest substancją wydzielaną przez czerwce, miodówki i mszyce. Te drugie – pochodzą z nektaru różnych roślin. Wyróżnia je na ogół jasny kolor choć nieliczne mogą mieć odcień od ciemnożółtego do brązowego i wyraźny aromat.
Miód jest zdrowy – to wiadomo, ale tak naprawdę ciężko zrozumieć dlaczego ta słodka substancja ma takie właściwości. Miód nie zawiera dużej ilości witamin, ale za to może się poszczycić wysoką zawartością łatwo przyswajalnych cukrów prostych , soli mineralnych , kwasów organicznych oraz inhibinę hamującą rozwój drobnoustrojów.
Miód jest niezwykle pomocny przy przeziębieniach czy grypie np. jako dodatek do cebuli posiada również właściwości antybakteryjne a rozpuszczony w wodzie i wypity na czczo jest znanym od dawna lekiem na zaparcia .Stosowany zewnętrznie pomaga w leczeniu ran i owrzodzeń.
Miód w diecie odchudzającej, dzięki korzystnemu wpływowi na przemiany metaboliczne, pracę wątroby i dostarczanie organizmowi w niewielkiej dawce niezbędnej ilości kalorii, zapewnia uczucie sytości.Przy niedowadze z kolei ważna jest duża przyswajalność miodu i jego wysoka wartość odżywcza. Przyjmowany systematycznie przyczynia się do szybkiego przyrostu masy ciała i chroni przed jej obniżeniem.Także u rekonwalescentów cenne jest dostarczenie za pośrednictwem miodu znacznej ilości kalorii bez obciążenia układu pokarmowego. Ponadto działa on stymulująco na mięsień sercowy, odnawiająco na komórki wątrobowe, przeciwzapalnie na błonę śluzową żołądka i jelit, moczopędnie, a także łagodnie uspokajająco.Podawanie miodu jest szczególnie cenne w przypadku osób w starszym wieku. Badania lekarzy rosyjskich wskazują, że w procesie starzenia się organizmu dochodzi do obniżenia aktywności tkanki łącznej i zdolności odtruwającej wątroby, upośledzenia czynności układu moczowego, a także zmniejszenia zdolności adaptacyjnych i odporności na zakażenia. Dzieje się to przede wszystkim na skutek obniżenia w organizmie zawartości niezbędnych witamin, aminokwasów i biopierwiastków. Miód poprzez zawarte w nim substancje pozwala na uzupełnienie ważnych dla życia składników, a co za tym idzie, usuwa lub łagodzi wiele wymienionych zaburzeń.
Należy jednak zaznaczyć, o czym już wspomniano wcześniej, że miód mimo wielu korzystnych cech może u niemowląt i małych dzieci z niewykształconym systemem immunologicznym prowadzić do zatruć pokarmowych. Stwierdzono bowiem, że w miodzie mogą występować przetrwalniki bakterii tlenowych Bacillus larvae, a także przetrwalniki bakterii beztlenowych Clostridium perfringens i Clostridium difficile. W sprzyjających warunkach są one w stanie wywołać ostre zakażenie przewodu pokarmowego Miód również jest silnym alergenem, więc osoby ze skłonnością do alergii oraz dzieci powinny spożywać go z umiarem.
Wielokwiatowy
Po skrystalizowaniu ma zabarwienie od jasnożółtego lub jasnoszarego do jasnobrązowego. Zapach: Zapach miodu wielokwiatowego jest raczej silny, podobny do zapachu wosku pszczelego.
Smak: W smaku jest bardzo zróżnicowany, zależnie od składu nektaru, słodki, łagodny do ostrego z posmakiem gorzkawym. Miód z wiosennych roślin w stanie płynnym jest jasny, ma przyjemny delikatny zapach kwiatowy i łagodny smak. Natomiast miód pochodzący z nektaru kwiatów letnich jest znacznie ciemniejszy oraz odznacza się zdecydowanym smakiem i zapachem.Miód wielokwiatowy pod względem składu chemicznego cechuje duża różnorodność. Szczególnie dużą zawartością cukrów prostych odznacza się miód wielokwiatowy z kwiatów wiosennych. Natomiast miody pochodzące z pełni lata i późniejsze są bogatsze w enzymy, biopierwiastki i związki o działaniu przeciwdrobnoustrojowym. Aktywność antybiotyczna miodu wielokwiatowego jest dość niska. Badania przeprowadzone w Oddziale Pszczelnictwa w Puławach wskazują na niską aktywność inhibinową próbek miodu wiosennego i średnią aktywność dla próbek pochodzących z miesięcy letnich (wartości inhibinowe kształtowały się w granicach 0-3).
Na co pomaga: Zażywany regularnie łagodzi objawy wiosennych alergii, wskazany przy chorobach serca i naczyń, wątroby i woreczka żółciowego oraz skuteczny przy przeziębieniach, katarze siennym.
Miód akacjowy
W stanie płynnym miód ma barwę jasnosłomkową do zielonkawej. Czasami bywa nawet bezbarwny, uważany jest za najjaśniejszy ze wszystkich miodów. Pod względem barwy i konsystencji przypomina syrop cukrowy. Po skrystalizowaniu przyjmuje zabarwienie od białego do słomkowego.Z uwagi na wysoką zawartość fruktozy bardzo wolno krystalizuje.
Smak: W smaku jest bardzo słodki (również ze względu na dużą zawartość fruktozy, która jest cukrem o stopniu słodyczy w odniesieniu do sacharozy równym 1,7), lekko mdły.Odznacza się delikatnym, lekko mdłym aromatem kwiatów akacji.Ze względu na delikatny smak i aromat oraz długo utrzymywany stan patoki jest popularnym środkiem słodzącym do wielu potraw, napojów, a zwłaszcza do deserów.Dojrzały miód akacjowy charakteryzuje się wyższą zawartością sacharozy niż inne miody nektarowe . Z tego względu norma ogranicza jej zawartość, łącznie z melecytozą, do 11% (od czerwca do końca września).Typowa dla miodu akacjowego jest bardzo niska zawartość związków mineralnych.Miód akacjowy należy do miodów bogatych we fruktozę, stąd jego przydatność dla chorych z lekkimi (nie insulinowymi) postaciami cukrzycy. Jako produkt bogaty w cukry proste, łatwo przyswajalne przez organizm, jest cenną odżywką regeneracyjną w stanach zmęczenia fizycznego i umysłowego.Miód akacjowy odznacza się niską aktywnością antybiotyczną - wartości inhibinowe dla próbek miodu akacjowego mieszczą się w granicach 0-3.
Na co pomaga: kłopoty żołądkowe, zaparcia, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, schorzenia nerek i układu moczowego, bezsenność, zmęczenie fizyczne i psychiczne.
Miód wrzosowy
Miód wrzosowy w stanie płynnym ma barwę bursztynowo-herbacianą i konsystencję galaretowatą,Jego przechodzenie ze stanu roztworu koloidalnego do stanu galaretowatego, zwanego żelem zachodzi dzięki dużej zawartości dekstryn, które w połączeniu z białkami (a w miodzie wrzosowym jest ich także stosunkowo dużo) przyczyniają się do powstania żelu.Ma silny zapach kwiatu wrzosu, swój intensywny aromat zawdzięcza ok. 120 substancjom chemicznym (olejki eteryczne pochodzące z nektaru). W smaku jest mało słodki, ostry, gorzkawy .Krystalizuje przeważnie dość szybko, przybierając konsystencję drobnokrystaliczną i barwę żółtopomarańczową lub żółtobrunatną. Zawiera dużo wolnych aminokwasów (w tym wszystkie egzogenne) i enzymów (w badanych próbkach stwierdzono obecność 15 enzymów). W miodzie wrzosowym wysoka jest zawartość biopierwiastków (wykryto ich aż 47 w formach dobrze przyswajalnych), występują roślinne hormony wzrostu i neurohormony.Miód zawiera również stosunkowo dużo witamin z grupy B, natomiast jest ubogi w witaminę C.Aktywność antybiotyczna miodu wrzosowego jest na poziomie miodu spadziowego i nektarowo-spadziowego oraz nieco niższa od miodu lipowego i gryczanego.
Na co pomaga: Choroby układu moczowego, nerek prostata

Miód gryczny
Miód gryczany jest typowym ciemnym miodem letnim, patoka ma barwę ciemnoherbacianą do brunatnej. Po skrystalizowaniu przyjmuje barwę brązową. Przy dostępie światła w trakcie przechowywania miód staje się ciemnobrunatny, prawie czarny.Krystalizuje powoli, przyjmując postać gruboziarnistą, niejednolitą. Wg normy dopuszczona jest na powierzchni cienka warstwa płynna. Miody o dużej lepkości jak np. gryczany tworząc mniej zarodków krystalicznych, krystalizują wolniej i dają większe kryształki z tendencją do ich opadania na dno i rozwarstwiania się. W temperaturze niżej 10-15 C miód gryczany krystalizuje więc w miarę równomiernie.Ma bardzo intensywny zapach kwiatów gryki.Smak charakterystyczny: ostry, słodki i lekko „drapiący”. Pod względem smaku i aromatu jest bardzo specyficzny i dlatego wyczuwalny jest w miodach nawet z niewielką domieszką nektaru gryki.W składzie chemicznym miodu gryczanego, stwierdza się dużą ilość fruktozy. Znaczne ilości magnezu, żelaza i innych biopierwiastków, co jest charakterystyczne dla ciemnych miodów. Stwierdza się także stosunkowo dużą ilość witaminy C oraz witamin B. Natomiast, mimo znacznej zawartości rutyny w zielu gryki (do 2%), w pozyskanym miodzie praktycznie nie stwierdza się jej. W procesie dojrzewania miodu związek ten ulega rozkładowi .Miód gryczany odznacza się znaczną kwasowością, stwierdza się wyjątkowo dużą ilość białka. Jako miód letni bogaty jest w liczne enzymy Badania przeprowadzone w Instytucie Pszczelnictwa w Puławach wskazują, że nawet po roku przechowywania tego produktu w temp. pokojowej, aktywność diastazy kształtuje się znacznie powyżej normy. Miód gryczany odznacza się wysoką aktywnością antybiotyczną - wartości inhibinowe 4 i 5.
Na co pomaga: Nieżyty górnych dróg oddechowych, choroby serca i układu krążenia choroby wątroby, anemia. Działa odtruwająco i uodparniająco.
Miód lipowy
Miód lipowy w stanie płynnym ma barwę od zielonkawożółtej do jasnobursztynowej. Po skrystalizowaniu od białożółtej do złocistożółtej. W wyniku krystalizacji przyjmuje postać drobnoziarnistą, niekiedy krupkowatą. W smaku jest słodki, dość ostry, często z gorzkawym lekko miętowym posmakiem.Miód lipowy ze względu na różnorodność zawartych w nim składników oraz korzystne cechy organoleptyczne znajduje szerokie zastosowanie zarówno w odżywianiu, jak i w lecznictwie.Miód lipowy jest bogaty w enzymy, odznacza się wysoką aktywnością antybiotyczną - wartości inhibinowe 4 i 5.
Na co pomaga: Choroby górnych dróg oddechowych, kaszel chrypka, stany osłabienia, stany podenerwowania oraz choroby serca i układu krążenia. Ma działanie rozgrzewające, napotne, kojące uspokajające oraz łagodnie moczopędne.
Miód rzepakowy

W stanie płynnym (patoka) jest prawie bezbarwny lub lekko słomkowy. Po skrystalizowaniu przyjmuje barwę białą lub szarokremową. Ze względu na przewagę cukru prostego glukozy nad fruktozą, a także niską zawartość wody ulega szybkiej krystalizacji. Miód rzepakowy w niskiej temperaturze (2-5oC) twardnieje w bardzo trudną do rozsmarowania masę; ale w temperaturach wyższych (14-18oC) krupiec (miód skrystalizowany) jest smalcowaty i łatwy do rozsmarowania. Zapach, zarówno miodu płynnego jak i skrystalizowanego, jest słaby, zbliżony do zapachu kwiatów rzepaku. Smak tego miodu jest bardzo łagodny, nieco mdły i lekko gorzkawy.Miód rzepakowy ( podobnie jak nektar) zawiera prawie wyłącznie cukry proste z przewagą glukozy. Charakteryzuje się szczególnie niską zawartością związków mineralnych, lecz o znacznej przyswajalności przez organizm. Należy do nich między innymi żelazo i bor, tj. pierwiastek niezbędny do budowy tkanki kostnej oraz właściwego funkcjonowania śledziony i tarczycy. Badania w OP w Puławach wykazały, że wartości inhibinowe miodów rzepakowych mieszczą się w zakresie 0-3.
Na co pomaga: Choroby serca i układu krążenia, menopaua, zapalenie gardła i katar
Miód nektarowo-spadziowy

Miód nektarowo-spadziowy charakteryzuje się barwą od zielonkawej do brunatnozielonkawej po skrystalizowaniu od jasno- do ciemnobrunatnej.Krystalizacja zachodzi w tym miodzie w ciągu kilku tygodni dając krupiec drobno- lub średnioziarnisty. Ma bardzo słabo wyczuwalny, lekko korzenny zapach, Mało słodki smak, czasem z łagodnym gorzkawym posmakiem.Miód ten łączy w sobie delikatny smak miodów nektarowych i zwiększoną aktywność antybiotyczną spadziowych.
Miody spadziowe

Miód spadziowy jest najczęściej ciemny z odcieniem zielonkawym lub szarym, czasem prawie czarnym w stanie płynnym.Po skrystalizowaniu barwa rozjaśnia się, bywa od szarobrązowej (może być z odcieniem zielonym) poprzez brązową do ciemnobrązowej (z odcieniem szarym lub zielonkawym).Miody spadziowe z drzew liściastych mają smak łagodny z posmakiem cierpkawym, czasami mało przyjemny (np. spadź dębowa), Z drzew iglastych - łagodny, mało słodki, lekko żywiczny.Zapach słaby, lekko korzenny lub żywiczny.W miodach spadziowych znajduje się znaczny procent cukru złożonego, melecytozy, zwanego też cukrem modrzewiowym, którego nie ma, bądź jest w nieznacznej ilości w miodzie nektarowym. Jego duża ilość może być niekiedy przyczyną bardzo szybkiej krystalizacji miodu spadziowego (nawet w plastrach)
Na co pomaga: Schorzenia górnych dróg oddechowych.
Wśród polskich miodów odmianowych wzrost aktywności antybiotycznej przedstawia się następująco:
najmniej aktywny: miód rzepakowy
akacjowy,
wielokwiatowy wiosenny,
spadziowy,
nektarowo-spadziowy,
wrzosowy,
wielokwiatowy z lata,
lipowy
najbardziej aktywny: miód gryczany.
Co to jest wartość inhibinowa?
Aktywność antybiotyczną miodu określa się za pomocą wartości inhibinowej, wyrażonej liczbami od 0 do 5. Miody hamujące rozwój wzorcowego szczepu gronkowca złocistego (Staphylococcus aureus 209 P FDA) w stężeniu 50% mają wartość inhibinową 0, hamujące wzrost szczepu przy stężeniu 25% wartość inhibinową 1, przy stężeniu 12,5% wartość inhibinową 2, a przy stężeniu 1,56% lub niższym wartość inhibinową 5. Wysoką aktywnością antybiotyczną (wartości inhibinowe 4 i 5) charakteryzują się miody spadziowe ze spadzi iglastej, miody nektarowo-spadziowe, a także niektóre miody odmianowe, na przykład gryczany i lipowy. Do średnio aktywnych (wartość inhibinowa 3) zalicza się miód wielokwiatowy i miód spadziowy ze spadzi liściastej. Niską aktywnością antybiotyczną (wartość inhibinowa od 0 do 2) odznaczają się między innymi miody: rzepakowy, akacjowy i wrzosowy.
Nie tylko miód...
Propolis to używany przez pszczoły kit - mieszanka żywicy i wydzieliny gruczołow pszczelich.Propolis zwany jest również pszczelim antybiotykiem bowiem ma właściwości antybakteryjne, stsosowany jest w leczeniu ran owrzodzeń i schorzen skórnych. Ma właściwości zwalczające gronkowca złocistego paciorkowcw i niektórych szczepów prądków gruźlicy.Ma działanie hamujące rozwój grzybów i wirusa grypy a także redukuje iość pierwotników wywołujących rzęsistkowice, toksoplazmoze i lambiozę.