niedziela, 12 lipca 2009

Siła umysłu czy siła reklam...?

Nasze potrzeby żywieniowe są kształtowane przez telewizje. To ona odgrywa w dzisiejszych czasach rolę głównego dietetyka, wychowawcy, kształtuje nasze światopoglądy oraz steruje naszym życiem. Siłą reklam stara się wskazać nam po co sięgnąć gdy dokucza nam smutek i przygnębienie, co zażyć gdy spada nam odporność, jak w prosty i łatwy sposób zdobyć pomysł na…obiad . Wszystkie problemy rozwiązuje od razu, jedząc płatki z suszonymi owocami znów wejdziemy w zeszłoroczne ubranie, a stosując herbaty przeczyszczające znów będziemy letcy fruwać po same niebo. Ten ideał zadowolenia i szczęścia nieco inaczej przedkłada się na nasza rzeczywistość…
Przemysł spożywczy wypuszcza na rynek coraz to nowsze „twory”. Zewsząd zalewają nas produkty mające poprawić nasze dotychczasowe nawyki żywieniowe sugerując, że jedząc produkty „light” będziemy mieli idealną wagę, a jedząc zupki z proszku zawierające błonnik – wyregulujemy pracę przewodu pokarmowego. Nic bardziej złudnego. Produkty „light” beztłuszczowe -fakt pozbawione są całkowicie lub częściowo tłuszczu ale za to zwiększona jest ilość węglowodanów, które i tak spożyte w nadmiarze będą przekształcone w tłuszcz. Więc odbywa się to na zasadzie „zamienił stryjek siekierkę na kijek”. Już nie mówiąc o tym, że cukier dodatkowo zatrzyma wodę w organizmie co z kolei spowoduje zaburzenia procesu defekacji.
Zupki z proszku pełne warzyw i błonnika tak naprawdę są głównym źródłem sodu, substancji smakowych i zapachowych (glutaminian sodu). Jeśli zawierają cenne związki odżywcze to i tak w śladowych ilościach zredukowane przez szereg procesów technologicznych.
Podobna sytuacja przedstawia się w przypadku margaryn. Wierząc reklamom dzięki spożywaniu margaryn zapewnimy sobie doskonałe zdrowie, kondycje oraz mocne serce poprzez obniżenie poziomu cholesterolu a sam dodatek witamin (w postaci syntetycznej oczywiście) i kwasów tłuszczowych ma nas przekonać do tego ze margaryna staje się lekiem na całe zło. Myli się ten kto tak uważa. Dane naukowe mówią ,że w czasie produkcji margaryn w procesie utwardzenia tłuszczu powstają kwasy tłuszczowe o konfiguracji „trans” (w olejach występują w konfiguracji „cis”). Jak się okazuje ta niekorzystna zmiana konfiguracji prowadzi do wystąpienia małej masy urodzeniowej niemowląt a także do podwyższenia stężenia insuliny we krwi. Jeśli do tego dołączyć obniżenie czynności układu odpornościowego oraz wzrost stężenia cholesterolu (a przecież efekt miał być odwrotny) to mamy całkowity obraz przereklamowanych „cudownych” jej właściwości.
Nie dajmy się omamić hasłami i sloganami. Nauczmy się poprawnie odczytywać etykiety na produktach. Ilość składników E powyżej 3-ch już powinna nam dać do myślenia ,że producent jedynie zadbał o to, by produkt dłużej poleżał na półce. Troski o nasze zdrowie nie wziął już pod uwagę.
Niestety doczekaliśmy się takich czasów w których chemizacja żywności pędzi w zastraszającym tempie do przodu. Tej machiny nie da się już powstrzymać. Nie ukrywam swoich obaw ,że często eksperymentuje się na nas wprowadzając do produktów coraz to nowsze związki chemiczne mające na celu poprawę ich konsystencji, smaku, zapachu a także maksymalne wydłużenie ich trwałości. Produkt szybko psujący się – to żaden zysk a przecież nie o to tu chodzi.
Chemizacja żywności nie pozostaje obojętna dla naszego zdrowia jest ona główną przyczyną powstawania chorób o podłożu nowotworowym. Niestety nasze organizmy nie przystosowane do takiego obrotu sprawy nie nadążają z usuwaniem substancji toksycznych będących produktem metabolizmu poszczególnych konserwantów, które jak sie okazuje wcale nie są wycofywane z prdukcji.
Na przykład butylkohydroksyanizol (E320), który współdziała z azotanami, formując substancje chemiczne znane są z tego ,że powodują zmiany w komórkach DNA; azotan potasu (E249) stosowany jako środek konserwujący do puszkowanego mięsa oraz sacharyna (substancja słodząca) zostały uznane przez Międzynarodowa Agencję do Badań nad Nowotworami uznane za rakotwórcze dla ludzi.
Na koniec proszę zobaczyć jak przedstawia się niewinnie efekt działania aspartamu dosyć powszechnie stosowanego do słodzenia napojów, lodów, jogurtów…
Aspartam, główny składnik powszechnie stosowanych słodzików jest jednym z najniebezpieczniejszych związków chemicznych dodawanych do żywności W skład aspartamu wchodzą trzy związki: kwas asparaginowy, fenyloalanina i metanol. Najbardziej szkodliwy jest ten ostatni, gdyż rozkłada się w organizmie na kwas mrówkowy i formaldehyd - silnie toksyczną neurotoksynę. Często słyszymy, jak ludzie, którzy wypili alkohol metylowy, tracą wzrok, a nawet umierają. Maksymalna bezpieczna dla nas dawka to 7,8 mg/dzień, a litr słodzonego aspartamem napoju zawiera ok. 56 mg metanolu! Co więcej, organizm lepiej wchłania wolny metanol, a ten powstaje, gdy produkt spożywczy (np. galaretki słodzone aspartamem) podgrzewamy do temperatury wyższej niż 30 stopni Celsjusza. Nadmiar kwasu asparaginowego prowadzi do śmierci pewnych neuronów w mózgu, gdyż powoduje napływ wapnia do komórek. Dzięki temu powstaje mnóstwo wolnych rodników zabijających te komórki. Substancji tej nie wolno zażywać kobietom w ciąży, ludziom starszym i dzieciom oraz przewlekle chorym – na cokolwiek, a zwłaszcza na cukrzycę, gdyż przyspiesza rozwój chorób związanych z cukrzycą, np. zaćmy. Podobne trujące właściwości ma glutaminian sodu (jest niemal we wszystkich przyprawach, czy zupkach w torebkach). Kolejny składnik aspartamu - fenyloalanina jest aminokwasem, który także występuje w naszym mózgu. W większych ilościach jest ona jednak wyjątkowo szkodliwa - a nawet zabójcza - dla cierpiących na fenyloketonurię. U pozostałych osób (zwłaszcza, gdy zjadają dużo słodzików), powoduje zmniejszenie ilości serotoniny w mózgu, co prowadzi np. do depresji. Źródła aspartamu w żywności to: multiwitaminy, guma do żucia bez cukru, rozpuszczalne kakao, leki, drinki, słodziki, napoje z herbatą, polewy, jogurt, galaretki, napoje owocowe i mleczne, napoje dietetyczne, rozpuszczalna kawa i herbata, środki przeczyszczające, mrożone desery, napoje kawowe, miętowe, odświeżacze oddechu

Kierujmy się zatem zdrowym rozsądkiem sięgając po kolejne „reklamowe” produkty. Nauczmy się wsłuchiwać w potrzeby organizmu, bo to on pierwszy powie nam, że coś z nami jest nie tak. Drugą osobą która to potwierdzi będzie lekarz.
Podstawą racjonalnego odżywiania jest piramida żywieniowa która przypomina w założeniach dietę mieszkańców basenu Morza Śródziemnego a której omówieniem zajmę się w następnych postach.

CIEKAWOSTKA

Symbol E oznacza, że dodatek do żywności był testowany na zwierzętach, został „uznany za bezpieczny” i zarejestrowany w Unii Europejskiej jako dozwolony.
Liczba stojąca za E pozwala zidentyfikować daną substancję. Pierwsza cyfra określa np. do czego dany dodatek służy. Oznaczenia cyfrowe są takie same we wszystkich krajach.
I tak: barwniki w większości oznaczone są jedynką, konserwanty dwójką, kwasy, zasady i inne roztwory zapewniające właściwe pH- piątką, środki słodzące – czwórką lub szóstką.

1.
Nazwa: Kwas benzoesowy i benzoesany E 210-213
Występowanie: Soki, przetwory owocowe, napoje gazowane
Ryzyko dla zdrowia: U osób z astmą mogą wywołać duszności

2.
Nazwa: Związek siarki E 220-228
Występowanie: Suszone warzywa, produkty z puszki, piwo, soki owocowe, galaretki, ocet
Ryzyko dla zdrowia: Reakcje alergiczne, trudności z oddychaniem, bóle brzucha

3.
Nazwa: Azotyny, azotany niedozwolone w produktach dla dzieciE 249-252
Występowanie: Mięso i jego przetwory, warzywa
Ryzyko dla zdrowia: Bóle i zawroty głowy, duszności, są źródłem trujących i rakotwórczych nitrozoamin, spożywane w ciąży zwiększają ryzyko raka u dziecka

4.
Nazwa: Kwas octowyi octanyE 260-262 i E 264
Występowanie: Sosy, marynaty
Ryzyko dla zdrowia: E 261 (octan potasu) zabroniony przy kłopotach z nerkami

5.
Nazwa: Dwutlenek węgla E 290
Występowanie : Wina, napoje gazowane, słodycze
Ryzyko dla zdrowia: Może nasilać działanie alkoholu

6.
Nazwa: Kwas askorbinowy i jego sole E300-304(wit.C)
Występowanie: Słodycze, przetwory z owoców i warzyw, piwo
Ryzyko dla zdrowia: E 302 może przyśpieszać tworzenie się w nerkach kamieni szczawianowych

7.
Nazwa : Butylowane hydroksyanizol i hydroksytoluen w wielu krajach niedozwolone w produktach dla dzieciBHA (E 320)BHT (E321)
Występowanie: Oleje, tłuszcze , produkty bogate w tłuszcz
Ryzyko dla zdrowia: Mogą wywołać wysypkę , pokrzywkę, duszności,
w wysokich stężeniach wywołują nowotwory u zwierząt laboratoryjnych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz